Podsumowanie roku 2019

Ostatni dzień roku. Sporo ludzi wrzuca podsumowania roku, które i ja robiłem w poprzednich latach na moim technicznym blogu, ale w tym roku to w sumie tego nie planowałem. Ale skoro mam o czym napisać, to czemu by nie?

Styczeń

Zacząłem rok lekko ospale, jak po każdej sylwestrowej imprezie, a potem zacząłem się brać do roboty. Trochę było projektów na studiach - m.in. pisałem kompilator wraz z postami na blogu o pisaniu kompilatora. Byłem w Łodzi na treningu reprezentacji w quidditchu, który pamiętam za to jak bardzo zmarzły mi stopy w śniegu przez pęknięte korki. No i podpisałem nową umowę z dostawcą internetu, dzięki której opłata wzrosła mi o 5, a nie 20 złotych, ale za to utraciłem dzierżawę IPv4.

Nieco więcej o tym przeczytacie w podsumowaniu stycznia.

Luty

W lutym stworzyłem sobie stronę domową, byłem po raz pierwszy wolontariuszem na konferencji informatycznej (Lambda Days), napisałem walentynkowy rap, zostałem oszukany reklamą na instagramie, a także nagrałem vloga o moim laptopie i zaliczyłem zimowy semestr bez poprawek.

Nieco więcej o tym przeczytacie w podsumowaniu lutego.

Marzec

Na początku był dzień kobiet, a ja z kolegą Kacprem, będąc w zarządzie Polskiej Ligi Quidditcha, musieliśmy kupić sobie po róży i strzelić selfie. Dzień później oglądałem walki robotów i spędzałem miło czas ze Staszkiem z Łodzi na Robomaticonie na PW. Tydzień później walczyliśmy drużyną Syrenek na quidditchowych zawodach Spring Games, żeby odebrać pierwsze miejsce drużynie z Wrocławia. A potem miałem kilka ciekawych prezentacji - na Warszawskiej Grupie .NET, na Warszawskich Dniach Informatyki oraz na moim seminarium magisterskim.

Nieco więcej o tym przeczytacie w podsumowaniu marca.

Kwiecień

W kwietniu, dzięki kontaktom z Lambda Days, ponownie byłem wolontariuszem na konferencji informatycznej - tym razem w Warszawie na konferencji Scalar. Potem miałem urodziny, skończyłem 23 lata i byłem w końcu w stanie zawiązać kucyka na włosach, zadałem sobie pytanie co ma istnienie Boga do złożoności obliczeniowej. W Warszawie odbyły się międzynarodowe zawody o Europejski Puchar Quidditcha, które pomagałem organizować od strony technicznej, a także byłem tam sędzią. Nadeszła wielkanoc, a z nią żart „o wesołym jajku” w moim vlogu. Na koniec miesiąca byłem na konwencie fantastyki Pyrkon, gdzie miałem okazję porobić trochę fotek moim znajomym cosplayerom.

No i skończyło się robienie podsumowań.

Maj

W Łodzi odbył się towarzyski turniej Galanty, na który pojechaliśmy w niewielkim i dość mocno kontuzjowanym składzie, więc nie było niczyim zdziwieniem jak dostaliśmy w kość. Kupiłem sobie nowy sprzęt do robienia filmów - lampę pierścieniową oraz steadicam i nagrałem stabilny vlog. Jakiś czas później naszło mnie żeby zagłębić się w temat dyskryminacji kobiet, różnicy płac, itp. - nagrałem wtedy wideo, ale obecnie moje podejście nieco się zmieniło.

Czerwiec

W czerwcu był koniec semestru, egzaminy, eseje. Przez kilka lat słyszałem o wydziałowym chórze, ale nigdy nie byłem na ich występach, więc się przeszedłem i było spoko. Potem zainspirowany stworzyłem kawałek muzyki w oparciu o szereg matematyczny. Na koniec miesiąca pojechałem z reprezentacją Polski do Niemiec na European Games, czyli Mistrzostwa Europy, gdzie zajęliśmy 11. miejsce. Po powrocie nagrałem o tym piosenkę. A tak przeżywałem upał na treningach.

Lipiec

Pół lipca spędziłem w Polsce, mając mini wakacje po uczelni, odpoczywając po EG, spotykając się ze znajomymi i udało mi się nagrać piosenkę o dziewczynie w niebieskiej sukience. A potem pojechałem do Irlandii na staż w Microsofcie. To była ogromna przygoda - po raz pierwszy pojechałem gdzieś na ponad dwa tygodnie, po raz pierwszy mieszkałem za granicą. Na szczęście nie zaniechałem ruchu, bowiem chodziłem na zajęcia na siłowni w MSie i poszedłem na trening lokalnej drużyny quidditcha. Na koniec miesiąca mieliśmy hackathon i okazję dla mnie do nagrania fajnych wideo prezentacji projektów hackathonowych.

W Lipcu zacząłem spisywać codzienne podsumowania na tym blogu i wrzucać selfie na facebooka.

Sierpień

W sierpniu zwiedziłem Dublin, pojechałem na wycieczkę do Belfastu, obstawiałem wyścigi konne, skręciłem kostkę, przytyłem nie ćwicząc, a na koniec zrobiłem wideo o marketingu sieciowym po uprzednim zapoznaniu się nieco z tematem.

Wrzesień

Na początku września wróciłem na tydzień do Polski, żeby pojechać na urodziny babci i wesele kolegi. Zacząłem też wtedy robić sobie notatki gdy piję alkohol, żeby móc powiedzieć ile średnio wypijam - na dzień dzisiejszy jest to średnio poniżej pół litra piwa na tydzień. Pod koniec września odbyły się kolejne polskie zawody quidditcha Summer Games, ale tym razem mnie na nich nie było (choć co byłem w stanie zrobić zdalnie to robiłem).

Październik

W październiku skończyłem staż, oddałem działający projekt i wróciłem do Polski. Trochę chorowałem, trochę chodziłem na zajęcia, trochę za dużo czasu oglądałem seriale i na koniec października zrobiłem sobie zakaz oglądania seriali. A potem było Halloween i byłem przebrany za kowboja.

Listopad

W listopadzie, być może przez to że nie oglądałem seriali, udało mi się rozpocząć mój podcast „Po dobranocce z Marianem”. Pojechałem na Winter Games, czyli ostatnie w tym sezonie zawody organizowane przez PLQ. Potem miałem okazję obejrzeć panel dyskusyjny o feminatywach i pójść z kilkoma nowo poznanymi koleżankami na piwo, gdzie, powiedzmy, otworzyłem się nieco bardziej na to, że kobiety mogą czuć się gorzej w społeczeństwie.

Grudzień

No i nadszedł grudzień. Kontynuowałem nagrywanie podcastów, mimo, że złamałem przedwcześnie zakaz oglądania seriali. Udzieliłem wywiadu o portalu sędziów PLQ. Byłem na “pół urodzinach” koleżanki (pół, bo ma bliźniaczkę). Zostałem prezydentem Polskiej Ligi Quidditcha. Miałem w sumie 3 wigilie - quidditchową we Wrocławiu, drużynową w Warszawie i rodzinną u babci w Głuchołazach. No i kupiłem sobie nowy komputer, na którym mogę składać prędko filmy z efektami oraz grać w gry komputerowe.

Na koniec wspomnę, że nie dotrzymałem mojego noworocznego postanowienia - zrobienia vloga na żywo.

Ale może uda mi się dotrzymać nowe postanowienia w kolejnym roku: zamierzam trochę więcej ćwiczyć w domu oraz napisać „biblię”, a także kontynuować podcastowanie.