Wizyta w szpitalu
W sobotę obudziłem się przed 5 rano z bolącą kostką. Bolała na tyle mocno, że postanowiłem pójść do lekarza. Zacząłem więc szukać w internecie najbliższego szpitala, który byłby ogólny i publiczny. W końcu na stronie HSE (analog NFZ) znalazłem listę szpitali, które mają SOR (tu nazywane A&E od Accidents and Emergencies). Najbliższy szpital św. Jamesa znajduje się w mieście. Więc postanowiłem najpierw na spokojnie poleżeć, zjeść śniadanie i dopiero potem pojechać.
Dwa tramwaje drogi później (czyli jakąś godzinę) przyjechałem do szpitala i udałem się na oddział A&E. Wziąłem ze sobą paszport i kartę EKUZ. Prawdę mówiąc mimo że od 2015 jeżdżę za granicę na turnieje sportowe to po raz pierwszy miałem okazję pójść do lekarza poza polską.
Zarejestrowałem się i czekałem 3h na wizytę oglądając serial na telefonie. Przyjęła mnie bardzo miła pani doktor, której opowiedziałem co się stało, sprawdziła gdzie mnie boli i wysłała na rentgen. Na szczęście nic nie złamałem. Mam za to zwichnięcie i muszę odpoczywać z nogą w górze.
Kupiłem z polecenia pani doktor lek przeciwbólowy, zrobiłem zakupy i wróciłem do domu. Ugotowałem sobie obiad i resztę dnia spędziłem siedząc lub leżąc z nogą w górze.