Ostatni dzień hackathonu
W piątek rano poszedłem na kolejne zajęcia na siłowni. Tym razem było to K.B.D. Ćwiczenia ze sztangą i taką kulą z uchwytem nie były łatwe. Nadal czuję sporą część mięśni wzdłuż brzucha i ramion, a także nóg i pupy. Właściwie całe ciało mnie pobolewa. Ale za to na koniec praktyk, jeśli co tydzień będę chodził na zajęcia, to wzmocnię swoje mięśnie.
Po śniadaniu dopilnowałem kilku formalności związanych z otrzymaniem pensji. A potem poszedłem na sesję demo Fix, Hack, Learn. Hackathon i FHL odbywały się równolegle i projekty mogły być zgłoszone jednocześnie tu i tu. Przy czym FHL był głównie dla programistów i program menedżerów, a Hackathon był otwarty też dla sprzedawców i mniej technicznych osób.
Były różne ciekawe projekty. Jeden miał na celu pomóc administratorom w znalezieniu osób korzystających z narzędzi od accessibility, żeby mogli dostać upgrade do jeszcze lepszych narzędzi. Inny zwizualizował centra danych w postaci akwarium, gdzie wielkość i prędkość ryb oznaczała działanie centr. Sporo projektów miało na celu pomóc osobom z niepełnosprawnościami.
Potem był lunch, a potem piłkarzyki i pingpong. Mam wrażenie, że spędziłem sporo czasu w ostatnim tygodniu integrując się z innymi praktykantami przy grze w piłkarzyki.
W końcu wróciłem do biura i do końca dnia męczyłem się z projektem na Service Fabric, który kompiluje mi się w Visual Studio, ale nie kompiluje się z linii poleceń, ani z Azure DevOps i nikt nie wie dlaczego. Wróciłem lekko zasmucony tym do domu, ale nie traciłem czasu, glebnąłem się z filmem na łóżko i przeleżałem dwie godziny zanim poszliśmy na imprezę urodzinową Prapti (jednej z praktykantek).
Impreza była w pubie, a zaproszeni byli zarówno jej znajomi z uczelni jak i praktykanci z MSu. Było ciekawie, wypiłem pół kwarty piwa i tyleż samo cydru, porozmawiałem z czarnym irlandczykiem (w Irlandii jest dużo różnych kultur i etniczności), zjadłem kawałek tortu i potem gadaliśmy z Martą, Dominikiem i Michaelem o dziwnych tradycjach w naszych krajach. W hiszpanii na Wielkanoc organizowane są parady i ludzie przebierają się tak jak ci z KKK.