Niedziela handlowa
W niedzielę miałem w dużej mierze dzień odpoczynku. Kupiłem jedzenie, jadłem, leżałem na kanapie, oglądałem filmy. W środku dnia natomiast poszedłem do galerii handlowej Dundrum.
Postanowiłem, że czas kupić sobie nowe buty. Poprzednie nosiłem już dość długo, a starta podeszwa i dziura, przez którą widać duży palec, zaczęły dawać mi się we znaki.
W pierwszym sklepie, do którego poszedłem nie mieli butów, które by mi pasowały. Miałem za to okazję przejść analizę kroku i dowiedziałem się, że stawiając prawą stopę na ziemi kostka schodzi mi trochę za bardzo do wewnątrz. Wobec tego najodpowiedniejsze dla mnie buty powinny mieć wspomaganie/usztywnienie, żeby to się nie działo.
W kolejnym sklepie udało mi się trafić na mega wygodne buty. Nowszy model tych co miałem do tej pory. Nawet nie wiedziałem, że tak się da - kupić prawie te same buty i zachować wygodę. Więc je kupiłem.
W zakupach pomagała mi Marta, dzięki czemu poszło w miarę płynnie. Nie lubię chodzić po sklepach. Marta w ogóle zna się też trochę na butach. Na samo lato ma 10 różnych par. Ja mam w sumie 4 pary na cały rok.