Wizyta w szpitalu

W sobotę obudziłem się przed 5 rano z bolącą kostką. Bolała na tyle mocno, że postanowiłem pójść do lekarza. Zacząłem więc szukać w internecie najbliższego szpitala, który byłby ogólny i publiczny. W końcu na stronie HSE (analog NFZ) znalazłem listę szpitali, które mają SOR (tu nazywane A&E od Accidents and Emergencies). Najbliższy szpital św. Jamesa znajduje się w mieście. Więc postanowiłem najpierw na spokojnie poleżeć, zjeść śniadanie i dopiero potem pojechać.

Piątek

W piątek udało mi się dotrzeć na ćwiczenia z ciężarami, trochę się wymęczyłem, ale byłem zadowolony. W drodze do Microsoftu i do śniadania po ćwiczeniach, słuchałem podcast JRE z Bernie Sandersem, który mówił o swoich planach jeśli by wygrał wybory na prezydenta USA 2020. Bernie ma poglądy lewicowe, a kluczowe punkty o których mówił to opieka zdrowotna dla wszystkich, bezpłatna edukacja i lepsza kontrola broni. Dzisiaj moim przedmiotem pracy było w dużej mierze oglądanie kursu o podstawach TypeScript oraz napisania jednego paragrafu do projektu projektu.

Wyścigi

W czwartek zacząłem dzień od pomylenia godzin. Zapisałem się na ćwiczenia na 8:15, a poszedłem na 8:45, bo o tej są zajęcia w piątek. Więc zamiast ćwiczyć boks trafiłem na zajęcia z rozciągania. Przyszedłem do biura akurat na stand-up. Po nim zacząłem pracę nad projektem mojego projektu. Muszę przygotować dokument, w którym opiszę obecną sytuację, moje zmiany, dlaczego, jak i po co. Lunch zjedliśmy we wspólnym gronie praktykantów i menadżerów, jako że dla niektórych jest to ostatni tydzień (sporo osób zaczęło pod koniec maja i na początku czerwca).

Środa

W środę większość dnia kontynuowałem pracę nad bootcampem. Zaczęło się od płatków z mlekiem, a ponieważ nie miałem rano ćwiczeń to zdobyłem dodatkową godzinę na pisanie kodu. Musiałem zintegrować WebAPI z usługą Storage. Okazało się, że miałem trochę błędnych założeń, niewiedzy i ogólnie biłem się cały dzień z wyjątkami. Po standupie, poszedłem zobaczyć tech-talk o wnętrzach MSBuild i debugowaniu problemów z budowaniem projektów. Mamy w środy organizowane techniczne prezentacje przez kogoś z programistów, kto chce dzielić się swoją wiedzą.

Wtorek

We wtorek zacząłem dzień od ćwiczeń fizycznych. Tym razem poszedłem na zajęcia Circuits, na których wykonuje się szereg różnych ćwiczeń w formie toru przeszkód. Potem poszedłem do biura, był standup, a po nim spędziłem godzinę rozwiązując test on-line, który jest testowany do użycia w przyszłym roku do rekrutacji. Potem był lunch, podczas którego koledzy opowiadali o swoim wyjeździe na długi weekend i różnych szalonych przygodach. Następnie wziąłem się za bootcamp, bo powinienem go jak najszybciej skończyć.

Parki i muzea

W niedzielę postanowiłem nadrobić sobotę. Wstałem rano, zjadłem śniadanie i koło w pół do dziewiątej wyszedłem z domu. Początkowo chciałem przejść się po okolicy Sandyford. Ale stwierdziłem, że w sumie, to może pójdę z buta do miasta. Pół godziny tramwajem, dwie godziny piechotą. W drodze słuchałem podcastu Joe Rogan Experience. Spacer był w miarę przyjemny, aczkolwiek okolice które mijałem nie były specjalnie interesujące (poza niektórymi fragmentami). W końcu doszedłem do gęściej zabudowanego centrum.

Leżenie i gotowanie

W sobotę spędziłem większość czasu leżąc i gapiąc się w ekran komputera. Miało padać cały dzień (w dwu-godzinnych odstępach) i nie zaplanowałem niczego ciekawego. Na ekranie leciał mi głównie Malcolm in the Middle. W końcu około 16 stwierdziłem, że trzeba coś zjeść. Jako że nie miałem jeszcze pierwszej wypłaty, to warto by było trochę pooszczędzać, żeby nie wyzerować się zanim dostanę pieniądze. Więc stwierdziłem, że coś sobie ugotuję. Poszedłem więc do sklepu i za 8,35€ kupiłem 1kg makaronu, trochę mielonej wołowiny, sos pomidorowy, szczypiorek, liście szpinaku i starty ser.

Wolny Piątek

W piątek miałem dzień wolny od pracy. W poniedziałek będzie święto państwowe, więc żeby mieć długi weekend nasz zespół OMEX dostał wolny piątek. Mimo tego postanowiłem rano pójść do Microsoftu. Zacząłem dzień od ćwiczeń z ciężarami K.B.D. Potem poszedłem na śniadanie, podczas którego wrzuciłem update na instastory. Nie chciało mi się od razu wracać do domu, więc poszedłem do biura. Szybki przegląd maili i zacząłem oglądać trzeci sezon szkolenia Standards of Business Conduct.

Kodzenie i odmłodzenie

W czwartek zacząłem dzień od napisania postów o wtorku i środzie. Potem spacerek do biura i kolejne ćwiczenia boksowania. Przez kolejne dwie godziny miałem tak zmęczone ręce, że odrywały mnie co chwila od tego co robiłem. Pod koniec poprzedniego dnia natknąłem się na błąd w mojej aplikacji webowej i spędziłem początek dnia próbując go rozwiązać. Na szczęście się udało i mogłem przetestować działanie mojego API. Dzięki temu znalazłem buga, poprawiłem nieco mój kod i mogłem wysłać zmiany do oceny.

Środa

W środę, idąc do biura, Dominik opowiedział mi nieco o swoich studiach. Wychodzi na to, że ma znacznie więcej roboty niż ja na moich. Cały czas mają projekty i kilkanaście przedmiotów na semestr. Za to ostatni semestr mają wolny na pisanie pracy magisterskiej. Po śniadaniu, zacząłem robić kolejny krok w bootcampie - tworzyć aplikację web API. Zanim zdążyłem cokolwiek poważniejszego zrobić to mieliśmy standup. Po omówieniu bieżących spraw, zostaliśmy jeszcze przez pół godziny na omówienie Persisted Properties, którymi będę się zajmował.